Hotel Perunika

Hotel nie wiem jakim cudem ma trzy gwiazdki . W łazience grzyb , w kabinie prysznicowej tylko jedno skrzydło , z umywalki lała się woda a po naprawie hydraulika lala się bardziej. Jedzenie koszmar , wszystko zimne i bez smaku . Byliśmy 7 lat temu w Bułgarii w hotelu Atlas i wakacje byłe rewelacyjne a w hotelu Perunika to był koszmar. Moja córka odliczała dni do powrotu do domu. Obsługa hotelu nie miła , przez cały tydzień wymieniali tylko worki na śmieci a jak poprosiłam o czyste ręczniki to dostałam po wielkich pretensjach .

Zacznę od tego, że nasza podróż miała miejsce przez biuro podróży TUI. Przyjechaliśmy do hotelu 16.08.2022 o godzinie 10:30 czasu lokalnego, gdzie na miejscu okazało się, że doba hotelowa rozpoczyna się o godzinie 14:00, co jest w pełni zrozumiałe i normalne. Nienormalnym natomiast jest traktowanie ludzi w sposób niehumanitarny, tzn. człowiek od godziny 03:00 w nocy jest na lotnisku (wylot o godzinie 05:00), gdzie jest bez jedzenia i z małym zapasem picia, a na miejscu w hotelu dowiadujemy się, że opaski all inclusive otrzymamy dopiero o godzinie 14:00 i dopiero od tego momentu możemy coś zjeść i się napić. Pragnę dodać, że pomimo otrzymania opasek o godzinie 14:00, gdzie obiad już się skończył o tej godzinie, należało czekać na lunch, który był o 16:00 i były to ciastka z kawą. Reasumując, człowiek przez 13 godzin został bez jedzenia i picia, jeśli sobie nic nie kupił!! Tragedia i pierwszy raz się z tym spotkałam. Ponadto, kiedy byłyśmy już naprawdę głodne i wycieńczone i koleżanka "podebrała" ze stołówki 3 kawałki pizzy (zimnej), które zostały z obiadu to była goniona przez pół stołówki przez kelnerkę z tekstem "ty nie masz obiadu!!". Co to w ogóle za traktowanie gościa, który płaci (już za ten dzień, w którym nic mu się nie należy) kasę za all inclusive?!! Druga rzecz, która była strasznie rozczarowująca to pokoje. Wstępnie otrzymałyśmy pokój na 2 piętrze z widokiem z balkonu na śmierdzące śmietniki, ale nie to było najgorsze. Najgorsze to potworny grzyb na ścianie z klimatyzacji. Klimatyzacja była zabudowana w przedpokoju nad sufitem, przez co następował wyciek z klimy powodujący grzyba na pół sufitu. Zrobiłam awanturę w biurze podróży i w recepcji to z łaski swojej otrzymałyśmy pokój na piętrze 6., ale pokój został do nas przygotowany w ten sposób, że grzyb został popsikany preparatem antygrzybowym, dzięki czemu teoretycznie niewidoczny gołym okiem, ale smród nieziemski. Panie z recepcji chyba myślały, że się nie zorientujemy. Skutkiem tego potwornego grzyba była choroba dwóch z trzech osób podróżujących (bardzo wysoka gorączka i straszny kaszel, który trwał przez kolejny miesiąc), więc można powiedzieć, że na 7 dni spędzonych w hotelu, 3 były nieudane, bo człowiek leżał chory i nie był w stanie funkcjonować. Kolejna rzecz to obsługa - barman (Pan) pracujący na barze za karę. Więcej go nie ma, bo ma "przerwy" niż jest. Zdarzyło się nawet, że pomimo, iż bar był czynny do 22.30 na all inclusive o 22.00 Pan barman rzucał tekstami "szybciej?", "ile tego chcecie?" itp. Kurna ludzie! Człowiek zapłacił za to, że ma prawo wziąć tego drinka o 22.29 i powinien zostać obsłużony.. Porażka. Sprzątaczki dokładnie takie same chamskie zachowanie - w ostatni dzień (w dzień wyjazdu - pomijając już, że wylot o 19.50, a o 14.00 zabrano nam opaski i znowu nie należy się już jedzenie i picie) wymeldowanie i oddanie pokoju było o godzinie 12.00, a o 9.00 poprosiłyśmy o papier toaletowy, który się skończył to usłyszałyśmy od Pani sprzątaczki "ale wy już wyjeżdżacie

Ladies and gentlemen, I just arrived yesterday, so I’m writing in the heat of the moment, as they say.)) In my humble opinion, the hotel fully justifies its three stars. Located near the center, on the second line, surrounded by tall trees. I don’t have a car, but judging by the many cars parked anyhow, I think there are problems with parking.((Nice, clean, dark, cool hall, with lots of soft armchairs and sofas, a counter, a bar, the entrance to the restaurant and access to the pool. We arrived ok. 11.00. but we were immediately checked in!!)) and at 14.00 we were given yellow bracelets and we became full-fledged residents.)) Room on the fifth floor, towards the city: clean, well-groomed, two beds and a small sofa, ottoman, table, another table , two bedside tables, a wardrobe, a TV, and a refrigerator in the table cabinet. There are two more layers on the large balcony. chair and table. Everything works, freezes, opens and closes. The bathroom does not breathe the freshness of a renovation, but it is clean, in good working order, everything you need flows and is washed away, it flows or does not leak, there is a hairdryer. The air conditioner is not split, but built into the ceiling of the corridor, there are two regulators on the wall, you set the mode and you're done, we almost never turned it off, when you open and close the balcony door, it turns off and on automatically. The buffet is plentiful, quite varied, and there is food for vegans and “carnivores”)) Tea, coffee, Fanta, Sprite, etc., wine! three types unlimited!)) Not “Beaujolais” of course, but a glass or two of chilled, moderately diluted wine in the summer is just right.)) Bar!! from 10.30 to 22.30 the same drinks as in the dining room, minus wine but plus beer and local alcohol - free and unlimited!)) The hotel is quiet, no one was running around at night or yelling, the people were adequate and of all ages.)) Languages : Russian, Bulgarian, Romanian, English, in this surzhik you can communicate with almost any employee or resident of the Z.P.)) The pool is small, with a drop from 1m to 1.7m. There are few sun loungers, half are occupied ROUND THE CLOCK!! ((so anyone who wants to lie by the pool in comfort must “seize the moment” and take a sun lounger. The maids are polite, quiet, but they don’t particularly impose their service)) but in 9 days they cleaned up, took out the trash, changed tb. 4 times, that was enough for us)) Linen and towels were not changed (( . WI-FI is good only in the lobby, depending on our mood, we bought a card. The beach is nearby, about a 3-minute walk, but you need to go down to a small one, but quite a steep staircase (elderly people!)) and cross a little-used highway. That’s basically the main thing, I repeat, the hotel fully fits into its three stars. no more, but no less.)) General situation: at the resort life is in full swing, a lot youth, a lot of music, catering, supermarkets, souvenir shops and entertainment. Cons: everything has risen in price ((by almost 50% (we visited last year, I know what I’m talking about), Perunika itself is equidistant from all music points and with glass packages, the music is almost inaudible, but hotels near discos “listened to music” half a night.((And the dirt!! The hotel areas are still being cleaned, but between the hotels, in “no man’s land” there is **** and trash cans((And, no matter what